Legendarne demony

Demoniczne kobiety, czworonożne potwory ścigające pijaczków i krzesła, które zabijają, to tylko niektóre z wielu niezwykłych makabrycznych historii z folkloru krajów hispanojęzycznych. Znajdziecie tu pięć mrożących krew w żyłach historii, w sam raz na klimatyczne obchody Día de los Muertos.

Kraj Basków słynie z historii na temat wiedźm. Jedna z nich pochodzi z miejscowości o nazwie Zugarramurdi i dotyczy wyznawczyń Akerbeltza. Jest to demon z mitologii baskijskiej, który miał przyjmować postać kozła i otaczać się służącymi, głównie kobietami, których nazywano sorginak. Według podań było raz sobie dwóch braci, jeden bogaty i jeden biedny. Ten, któremu się w życiu nie powiodło, służył bratu za niewolnika. Szukając szansy na lepsze życie postanowił uciec z domu. Po wielu godzinach tułaczki postanowił spędzić noc pod mostem, gdzie nagle ze snu zbudziły go głosy trzech wiedźm. Wracały one z tzw. Aquelarre, co w języku baskijskim oznacza “łąkę kozła”. Śmiały się głośno bo w swej złośliwości ukrywały przed chorą lekarstwo na jej chorobę. Młodzieniec podsłuchał przepisu na magiczne remedium i zdradził je rodzinie chorej, dzięki ocalił jej życie i został chojnie wynagrodzony przez jej męża. Gdy usłyszał o tym bogaty brat, postanowił wzbogacić się jeszcze bardziej, również podsłuchując rozmowy czarownic. Były one jednak dużo przezorniejsze niż wcześniej i odebrały życie chciwemu bratu.

Obraz „Sabat czarownic” (oryg. El Aquelarre) Grancisco de Goya przedstawia folklorystyczne wyobrażenie baskijskiego demona oraz kręgu jego wyznawczyń (1797-1798, Muzeum Lázaro Galdiano, Madryt).

Fotel Diabła (El Sillón del Diablo)

Źródło fotografii: Rastrojo (D•ES) - praca własna, CC BY-SA 4.0 [na:] commons.wikimedia.org.

Na początku XIX wieku woźny Uniwersytetu w Valladolid znalazł w graciarni opuszczone krzesło. Zmęczony wielogodzinnym sprzątaniem postanowił na nim usiąść. Po trzech dniach znaleziono go martwego siedzącego na tym właśnie krześle. Kiedy kolejny woźny umarł w tych samych okolicznościach, zaczęto rozmyślać nad pochodzeniem tajemniczego mebla. Okazuje się, że w XVI wieku Święta Inkwizycja zatrzymała lekarza o imieniu Andrés de Proaza, oskarżonego o morderstwo. Podczas przesłuchań miał on wyznać, że był w posiadaniu niezwykłego fotela, który otrzymał od pałającego się czarną magią szarlatana z Nawarry. Siadając na nim wpadał w trans, podczas którego doznawał diabelskich objawień, dzięki którym zyskiwał wiedzę tajemną z dziedziny medycyny i dawało mu niezwykłe zdolności. Twierdził on, że diabelski fotel obdarowuje wiedzą tylko lekarzy, a osoby, które nie posiadają medycznych kompetencji, w trzy dni zabija. Obecnie diabelskie krzesło można oglądać w Museo Provincial de Valladolid.

Bibliografia:

1. Rincón Parra, J. América Latina: Tradición, fantasmas, demonios y espantos, 2008 [na:] es.globalvoices.org (dostęp: 30.10.2021).
2. Alcalá, A., La Llorona (folclor de Costa Rica) [w:] Mitos, cuentos y leyendas de América Latina, Madryt 2013, s. 59.
3. De Sancha, M., 10 leyendas de terror españolas para pasar mucho miedo, 2017 [na:] huffingtonpost.es (dostęp: 30.10.2021).
4. La Cegua [na:] villains.fandom.com (dostęp: 30.10.2021).
5. Zdjęcie ilustrujące artykuł: pl.freepik.com.

W folklorze Ameryki Środkowej Cadejo to duży pies o świecących oczach, który wlecze za sobą łańcuchy. Nocą pojawia się on w opuszczonych miejscach na wsiach lub w peryferiach miast. Według legendy jest jeden czarny Cadejo i jeden biały. Ten biały troszczy się o drobnych pijaczków i nocnych marków włóczących się po okolicy, żeby mieli oni szansę wrócić do domu bez szwanku. Za to ten czarny wygląda ponoć przerażająco i bywa złośliwy. Legenda o demonicznym psie ma korzenie w mitologii Majów i w tradycjach szamańskich ludów posługujących się językiem nahuatl. W ówczesnych wierzeniach pies towarzyszył zmarłym w podróży na tamten świat. Co za tym idzie, każdy człowiek miał mieć takiego swojego zwierzęcego przewodnika, który był jego aniołem stróżem chroniącym go przed niebezpieczeństwami. Tak jak życie ma swoje przeciwieństwo w postaci śmierci, tak i pies-towarzysz i obrońca, musiał mieć swój odwrócony odpowiednik, który znęca się, straszy i sprowadza na manowce.