Día de Muertos

 

Bogate tradycje meksykańskie związane z oddawaniem czci zmarłym przodkom zostały ukształtowane przez zetknięcie się ze sobą dwóch skrajnie odmiennych kultur. Przed pojawieniem się w Ameryce Krzysztofa Kolumba na terenie dzisiejszego Meksyku panował lud Azteków, który na początku sierpnia trwającym przez miesiąc festiwalem oddawał hołd bogini Mictecacíhuatl, Królowej Śmierci, która była małżonką boga Mictlantecuhtli, Władcy Krainy Zmarłych. W tym czasie składano obu bogom dary (zazwyczaj w postaci kolb kukurydzy, która była podstawą indiańskiej diety) i prezentowano zabrane w czasie wojen trofea, którymi były czaszki zabitych wrogów. W XVI wieku oburzeni pogańskimi praktykami konkwistadorzy z Hiszpanii postanowili wprowadzić na tym terenie tradycje chrześcijańskie, stąd azteckie święto zostało przesunięte na początek listopada i nabrało katolickiego charakteru ale nie straciło radosnej atmosfery, a nawet zachowało kilka nietypowych dla nas elementów i symboli.

Tzw. calaveritas (czaszeczki) wykonywane z cukru lub z ceramiki to popularny prezent w Dniu Zmarłych a również dekoracja ołtarzyków, które upamiętniają zmarłych krewnych i przyjaciół.

Azteckie pojmowanie śmierci różniło się znacznie od tego, do którego jesteśmy przyzwyczajeni w europejskim kręgu kulturowym. Dla nas śmierć to często po prostu koniec istnienia, dla Azteków zaś było to jedynie zaprzestanie życia w materialnym, cielesnym sensie i rozpoczęcie istnienia w sensie duchowym. Dzień Zmarłych był więc okazją, żeby zaprosić swoich zmarłych bliskich do swoich domów, podzielenia się z nimi posiłkiem i spędzić czas radośnie przy akompaniamencie muzyki. Do tej pory ta część tradycji prekolumbijskich pozostaje żywa, stąd zwyczaj tworzenia ołtarzyków w domu, na których są zdjęcia zmarłych oraz ich ulubione przysmaki czy ważne dla nich przedmioty, a na cmentarzach pełno jest śpiewu i muzyki granej przez tradycyjnych mariachis.

Celebracja Día de Muertos (dosłownie: Dzień Zmarłych) dzieli się na dwa najważniejsze dni: 1 listopada to Todos los Santos (Wszystkich Świętych) poświęcony dzieciom, które przedwcześnie odeszły z tego świata, a 2 listopada to Día de los Fieles Difuntos (dosłownie: Dzień Zmarłych Wiernych), które odpowiadają naszym Zaduszkom, kiedy czcimy pamięć o zmarłych dorosłych.

Wspomniane ołtarzyki w meksykańskich domach są bogato dekorowane wycinankami z kolorowego papieru, świecami oraz pomarańczowymi kwiatami aksamitki (hiszp. cempasúchil), ponieważ ich jaskrawy kolor i duszący zapach ma rzekomo przywoływać zmarłych do domów oczekujących na nich żywych krewnych. Na ołtarzyku nie może również zabraknąć pan de muerto (dosłownie: chleb zmarłych), który charakteryzuje się niecodzienną formą przypominającą krzyżyjące się ludzkie kości oraz calaveritas de azúcar czyli wykonanych z masy cukrowej czaszeczek (prawdopodobnie w nawiązaniu do azteckich treofeów wojennych).

marco-samaniego-CD0esuhBXuk-unsplash
Tradycyjny pan de muertos to słodki wypiek, który ma przypominać czaszkę, od której odchodzą cztery kościste ręce.

W tradycjach meksykańskich poza dosłownymi czaszkami mamy również calaveritas literarias czyli „czaszeczki literackie”. Są to żartobliwe wierszyki, które wręcza się rodzinie i przyjaciołom, w których wyśmiewa się ich przywary i zachowania, a wszytko to w formie ironicznego „epitafium” dla osoby zmarłej. Coś, co nas przyprawiłoby o zimny dreszcz lub śmiertelnie by nas obraziło, tam spotyka się z bardzo pozytywnym odbiorem, nie tylko w domu, ale również w miejscu pracy, a w niektórych gazetach tworzone są na tą okazję specjalne rymy obśmiewające niektórych znanych polityków, celebrytów lub ogólnie, sytuację społeczną i polityczną kraju.

Wizerunek słynnej Catriny początkowo miał obśmiewać ślepe podążąnie za europejską modą, a finalnie dał początek meksykańskiej Bogini Śmierci, za którą kobiety chętnie przebierają się w dziń obchodów Święta Zmarłych.

Podobnie jak podczas święta Halloween, również w trakcie Día de Muertos ludzie przebierają się za różnego rodzaju potwory i wiedźmy, ale najpopularniejsze przebranie jest inspirowane postacią La Catrina. Ubrana w elegancką, przybraną kwiatami suknię z kapeluszem o gromnym rondzie kobieta-szkielet to kreacja autorstwa José Guadalupe Posada z początków XX wieku, która swoje imię otrzymała dzięki pomysłowi słynnego malarza, Diego Rivery. Rysunek przedstawiający taką kościstą piękność w kapeluszu pojawił się po raz pierwszy w 1910 roku jako krytyka osób nazywanych catrines. Byli to mężczyźni z wyższych sfer, którzy ubierali się zgodnie z ówczesną europejską modą i wypierali się swojego indiańskiego pochodzenia utrzymując uparcie, że są potomkami Francuzów lub Hiszpanów. Towarzyszyły im naturalnie kobiety tego samego pokroju, stąd Catrina stała się personifikacją tego rodzaju absurdalnych zachowań. Z czasem jednak szkielet w sukni ewoulował i stał się współczesnym wcieleniem azteckiej bogini Mictecacíhuatl i takie Panie Śmierci (hiszp. Dama de la Muerte) wraz ze swoimi równie kościstymi partnerami wypełniają na początku listopada meksykańskie ulice.

Przebrana za Catrinę kobieta musi mieć na sobie tradycyjny strój meksykański, kolorowe kwiaty we włosach oraz makijaż upodabniający ją do szkieletu. Dominujące w tym dniu kolory to pogrzebowa czerń, czerwień róż i pomarańcz aksamitek.

Źródła:

¿Cómo celebraban el Día de Muertos nuestros antepasados? [na:] eu.lavozarizona.com (dostęp: 22.10.2020).

Día de Muertos, tradición mexicana que trasciende en el tiempo, Instituto Nacional para el Federalismo y el Desarrollo Municipal, 2019 [na:] gob.mx (dostęp: 22.10.2020).

Calaveritas literarias: una tradición 100% mexicana, 2018 [na:] revistacentral.com.mx (dostęp: 22.10.2020).

Calaveritas mexicanas: una tradición literaria única, 2017 [na:] adn40.mx (dostęp: 22.10.2020).