Nazywać/mówić na chleb, chleb, a na wino, wino (hiszp. llamar/decir al pan, pan y al vino, vino) to mówić o rzeczach otwarcie, bez udawania i bez ogródek.
Według jednej z teorii, chleb i wino jako oczywiste elementy katolickiej eucharystii, miały w tym wyrażeniu przypominać niegdyś przechrzczonym Żydom, do jakiej należą wiary. Takie wyrażenie występuje w identycznej konstrukcji też w języku włoskim (wł. pane al pane e vino al vino).
Jednak inne języki nie odnoszą się już do elementów eucharystii, a do jedzenia, jak portugalskie pão, pão, queijo, queijo (‘na chleb, chleb, na ser, ser’), do świata zwierząt jak francuskie appeller un chat un chat (‘nazywać kota, kotem’) lub do narzędzia jak angielskie call aspade a spade (‘nazywać łopatę, łopatą’). Stąd Alberto Buitrago wysnuwa teorię, że nie o odniesienia religijne w tym wyrażeniu chodzi, tylko o przywołanie takich przedmiotów, dla których trudno byłoby znaleźć synonim. Zarówno chleb i wino jak i ser, kot czy łopata powinny być nazwane tymi właśnie słowami, bo nazywanie ich jakkolwiek inaczej jest owijaniem w bawełnę lub co najmniej nieścisłością.
Po polsku powiedzielibyśmy prościej, że należy nazywać rzeczy po imieniu, i takie wyrażenie funkcjonuje również w języku hiszpańskim (hiszp. llamar a las cosas por su nombre) i mają je również konkretni i opisowi Niemcy (niem.
manmuss das Ding bei seinem Namen nennen).
Z kolei w Andaluzji krąży wydłużona, żartobliwa wersja głównego powiedzenia, która nawiązuje do ich tradycyjnej potrawy: al pan, pan, al vino, vino, y el gazpacho con pepino (‘na chleb, chleb, na wino, wino, a gazpacho z ogórkiem’).
Źródło:
1. Al pan, pan, y al vino, vino, 2018 [na:] fraseomania.blogspot.com (dostęp: 08.03.2022).
2. Buitrago A., Diccionario de dichos y frases hechas, 2007 (pod hasłem “al pan, pan, y al vino, vino”) [na:] academia.edu (dostęp: 08.03.2022).