del ahogado el sombrero

Idiomu del ahogado el sombrero używa się w sytuacjach, gdy w obliczu straty lub porażki udaje się uratować chociaż coś niewielkiego. Dosłownie tłumacząc, powiedzenie to oznacza „z utopionego [pozostaje tylko] kapelusz”, co sugeruje, że choć straty są duże, warto znaleźć coś pozytywnego i cieszyć się z nawet najmniejszego uratowanego dobra.

Powiedzenie to związane jest z prawdziwymi wydarzeniami, które miały miejsce w Betulii (Kolumbia, departament Santander). Właśnie tam, na początku XX wieku, nieopodal rzeki Suárez żyło pewne małżeństwo: Isabel Lizarazo Martínez znana jako “Chava” i Concepción León Barrera zwany “Concho”. Małżeństwo miało dwójkę dzieci, a trzecie było w drodze. Para pracowała na gospodarstwie po drugiej stronie rzeki. Pewnego dnia, Chava zaczęła doświadczać złych przeczuć, jakie nierzadko towarzyszą kobietom w ciąży, a niedługo potem zaczęły się u niej silne skurcze porodowe. Pomimo silnego deszczu, para postanowiła przeprawić się na drugi brzeg rzeki, jako że na farmie, na której pracowali przebywała w tamtym czasie położna.

Niestety płynąc tratwą kobieta zaczęła rodzić. Poprosiła więc męża, by ten odebrał poród i przeciął pępowinę, tak jak to zrobił poprzednimi razy. Ten wyjął scyzoryk, spełnił życzenie żony, a gdy dziecko było już na świecie, oboje nie mogli posiąść się ze szczęścia. Jednak szybko zostało ono zakłócone, gdyż w pewnym momencie, Chava straciła równowagę, a niemowlę wyślizgnęło jej się z rąk wprost do rzeki. Szczęście w nieszczęściu, chwilę przed tym silny wiatr porwał kapelusz Conchy i uratował życie maleństwa, gdyż to wpadło wprost do niego.

Pomimo tych tragicznych wydarzeń, chłopiec imieniem Pablo Antonio rósł silny i zdrowy. Pewnego dnia, mając dziewięć lat zapragnął nauczyć się pływać. Wziął więc kapelusz ojca i sam przepłynął na drugi brzeg rzeki. Rodzice Pabla nie byli zadowoleni z wyczynów syna, ale gdy zobaczyli, że mając na głowie kapelusz, pływa on jak ryba w wodzie, przestali się gniewać. Wkrótce, mały Pablito okazał się być najlepszym pływakiem w całym miasteczku, do tego stopnia, że po śmierci ojca nazywano go na jego cześć „Pablo Concho”.

Wkrótce Pablo poznał Sofię, w której zakochał się bez reszty. Z biegiem czasu mężczyzna znalazł jednak przyjaciela w alkoholu, a jego z początku wymarzone małżeństwo zaczęło wisieć na włosku. Pewnego dnia, po kłótni z żoną, Pablo wyszedł na jedną ze swoich licznych popijaw podczas której stracił równowagę, przewrócił się i dosłownie utopił w kilkudziesięciu centymetrach wody. Zrozpaczona Sofia, nagle przypomniała sobie o kapeluszu, z którym jej mąż nie rozstawał się ani na chwilę. Niepocieszona zaczęła błagać mieszkańców o pomoc w jego odnalezieniu.
„Chcę choćby kapelusz, Pabla!”, wołała zdruzgotana kobieta, a mieszkańcy Betulii komentowali to mówiąc: „Wdowie z utopionego nie pozostał nawet kapelusz”. To wydarzenie dało początek powiedzeniu, które podkreśla wartość ratowania choćby małej rzeczy w obliczu dużej straty.

Źródło:
Del ahogado el sombrero (Dicho original de Betulia Santander Colombia ) [na:] creatividadinternacional.com  (01.07.2024).