Dopiero w XIX wieku „zjedzony chleb” (hiszp. pan comido) zaczął być rozumiany jako coś łatwego do zrobienia. W XIV wieku mówiono „el pan comido, la compañía deshecha” czyli mniej więcej tyle, co „chleb zjedzony, towarzystwo stracone”. Znaczy to, że ktoś, komu uczyniono przysługę, skorzystał z niej skwapliwie, po czym o fakcie zapomniał, nie okazał należnej wdzięczności i porzucił towarzystwo swoich dobroczyńców.
Według niektórych badaczy dzisiejsze rozumienie tego wyrażenia może pochodzić z Tory, gdzie w Księdze Liczb (Bemidbar 14:5-9) czytamy:
Tedy padł Mojżesz i Aharon na oblicze swoje wobec całego zgromadzenia – zboru synów Izraela. A Jehoszua syn Nuna, i Kaleb, syn Jefunnego, z wywiadowców ziemi, rozdarli szaty swoje, – i rzekli do całego zboru synów Izraela, mówiąc: „Ziemia, którą przeszliśmy, aby ją zbadać, to ziemia dobra, bardzo dobra. Jeżeli upodoba nas Sobie Wiekuisty, tedy zaprowadzi nas do tej ziemi, i odda ją nam, tę ziemię, płynącą mlekiem i miodem; tylko Wiekuistemu nie bądźcie przekorni, a ludu owej ziemi nie bójcie się, bo strawą oni naszą; odstąpiła od nich ich osłona, a Wiekuisty jest z nami: nie obawiajcież się ich!
Ten fragment to zachęta do podbicia ziemi, którą przedstawia się jako pozbawioną „osłon” czyli łatwą do zdobycia. Nazywa się ją „strawą”, co w hiszpańskiej wersji tory tłumaczono jako pan czyli chleb. Stąd rzekomo ma pochodzić utożsamianie tego, co łatwe, z chlebem. Jednocześnie można się tu odwołać do „chleba powszechnego” ze słynnej modlitwy, który jest tu czymś codziennym, oczywistym i podstawowym.
Źródło:
Origen de frases hechas con comidas, 2021 [na:] estudiahosteleria.com (dostęp: 23.11.2021).